"Przed tobą długa kariera" powiedział po wygranej walce Werdum do Marcina Tybury. Brazylijczyk pokonał Polaka po 5-rundowej walce i wygrał decyzją sędziów.
"Jeszcze nie teraz... Będę jednak dalej pracować nad tym, by być najlepszym na świecie. Dziękuję wszystkim za wsparcie, które otrzymywałem przez całe przygotowania, a nawet na hali w Sydney. To wiele dla mnie znaczy. Za kilka dni wracam do Uniejowa, gdzie zamierzam odpocząć i naładować baterie przed kolejnymi przygotowaniami. Widzimy się w Polsce!" - powiedział po walce Marcin Tybura.
Na zdj. Marcin z Fabricio Werdumem po walce w Sydney.
W Sydney nasz zawodnik pokazał, że treningi w Jackson Wink przygotowały go kondycyjnie do 5-rundowej walki, kilkakrotnie znakomicie obronił się przed sprowadzeniem przez Werduma do parteru, a większość walki prowadzona była w stójce. Brazylijczyk to były mistrz kategorii ciężkiej.
Dla Tybury była to pierwsza pięciorundowa walka na tym poziomie. Polak szukał swoich szans w wysokich kopnięciach, które kilkukrotnie sięgały Werduma. Ostatecznie starszy i bardziej doświadczony zawodnik MMA wygrał walkę decyzją sędziów (50-45, 50-45, 49-46).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz