Zamknij

Kilka lat temu będąc w ciąży uległa wypadkowi, w którym straciła męża. Dzisiaj nadal walczy o zdrowie. Trwa zbiórka na leczenie

09:47, 27.06.2024 . Aktualizacja: 07:44, 24.11.2024
materiały prasowe materiały prasowe

Ponad pięć lat temu Karolina Kowalska-Woźniak wraz z mężem uległa wypadkowi samochodowemu. Mąż, który pochodził z Felicjanowa zmarł na miejscu. Pani Karolina była wtedy w piątym miesiącu ciąży. Dzisiaj kobieta walczy wciąż o zdrowie swoje i córeczki. W Internecie uruchomiona została zbiórka środków na kosztowne leczenie i rehabilitację.

W wypadku drogowym kobieta doznała licznych obrażeń ciała. Lekarze musieli przeprowadzić interwencyjną cesarkę, by ratować życie matki i dziecka, które urodziło się w 25 tygodniu ciąży z wagą 900 gram. Do tej pory pani Karolina walczy o zdrowie i sprawność Gai.

Mała Gaja choruje m.in. na epilepsję, na prawe oko widzi w 20%. Z kolei pani Karolina jest już po kilkunastu operacjach neurochirurgicznych kręgosłupa i czeka ją kolejna. Koszty leczenia przerastają jej możliwości.

,,W maju 2024 r. lekarze podjęli decyzję, że spróbują usunąć stabilizację z kości krzyżowej i kręgosłupa wraz z elektrostymulatorem. Niestety okazało się, że kość krzyżowa nadal jest niezrosnieta. 28 maja lekarze usunęli mi tylko elektrostymulator. Później miałam kolejną operacje. Były zakładane implanty przez powłoki brzuszne, więc mam stabilizacje od przodu, po, to by wzmocnić tą, która jest z tyłu. (...) Lekarze spróbują usunąć mi zespolenie, które jest z tyłu i jest wadliwe. Jednak daje, to nikle szansę na uśmierzenie bólu. Niedowład lewej nogi, po ostatniej operacji jest jeszcze większy. Pozostaje rehabilitacja co wiąże się znów z kolejnymi kosztami. Ja sama nie jestem w stanie tego wszystkiego pokryć.

,,Dlatego kolejny raz proszę Was o wsparcie. Ja muszę walczyć dla Gai, ale też dla siebie. Wiem jak trudną drogę przeszłam i nie mogę się teraz poddać! Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że na codzien jestem uśmiechniętą dziewczyną. Staram się normalnie żyć, jeśli jestem w stanie chętnie pomagam innym" - mówi Karolina.

Tragiczną i bolesną historię Pani Karoliny przeczytamy na stronie zrzutki. To również tam można wspomóc finansowo starania o powrót do lepszego zdrowia jej i córeczki. Warto pamiętać, że nawet najmniejsza wpłata może okazać się bardzo cenna.

[BANER]0[/BANER]

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%