Jarek z Uniejowa miał być dziś na spotkaniu absolwentów. Zamiast wspólnego śmiechu i wspomnień, jego przyjaciele i znajomi zakładają internetową zbiórkę. Bo teraz to on – zawsze pomocny, serdeczny i uśmiechnięty – potrzebuje pomocy.
Wszystko wydarzyło się nagle, 27 września. Tego dnia Jarek nie jechał dla siebie. Chciał pomóc koledze, którego mama miała wypadek. To właśnie wtedy doszło jednak do tragedii – nastąpiło pęknięcie tętniaka mózgu. Życie 39-latka w jednej chwili całkowicie się odmieniło. Przeszedł pilną operację ratującą życie. Jej skutki są jednak bardzo poważne: Jarek doznał niedowładu prawej strony ciała i utracił mowę.
Dziś każdy jego dzień to walka o zdrowie i sprawność. Jarek ma szansę na poprawę stanu zdrowia, jednak wymaga długotrwałej, intensywnej rehabilitacji neurologicznej oraz logopedycznej. To kosztowne leczenie, które daje nadzieję, że znów będzie mógł samodzielnie chodzić, mówić i żyć bez zależności od innych.
Zebrane środki ze zbiórki zostaną przeznaczone na: specjalistyczną rehabilitację, terapię logopedyczną, środki pomocnicze i opiekę.
Jarek przez całe życie był człowiekiem otwartym, pogodnym, zawsze gotowym nieść pomoc innym. Dziś to on potrzebuje wsparcia. Każda wpłata – nawet symboliczna – przybliża go do powrotu do sprawności i samodzielności.
– Jarek zawsze był z nami, gdy ktoś potrzebował pomocy. Teraz my chcemy być z nim – mówią jego przyjaciele.
Dziś Jarek miał być z nami na spotkaniu absolwentów. Zamiast wspólnego śmiechu i wspomnień, my – koledzy i koleżanki z dawnych lat – zakładamy dla niego zbiórkę, bo teraz to on potrzebuje naszej pomocy.
Razem możemy sprawić, że ta historia będzie miała dobre zakończenie. Pomóżmy Jarkowi stanąć na nogi. Bo dobro wraca.