40-latek z nożem kuchennym w ręku rzucił się na pracownika ochrony jednego z klubów nocnych. To miał być odwet za to, że chwilę wcześniej wyrzucono go z lokalu.
Rzucił się na swoją ofiarę, zadał dwie rany kłute w okolicy szyi i obojczyka, a później uciekł. Do takich scen doszło w październiku ubiegłego roku w Warszawie. Ochroniarz przeżył, ale z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
- Z ustaleń wynika, że feralnej nocy 40-latek został wyrzucony z lokalu przez ochroniarzy za to, że źle się zachowywał. To miał być odwet na ochroniarzu - tłumaczą policjanci z Warszawy-Śródmieścia.
Wyjaśnieniem tego, co się stało, a przede wszystkim ustaleniem i zatrzymaniem sprawcy zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu oraz wydziału prewencji. Trwało to około trzech miesięcy, ale sprawca ataku jest już w rękach stróżów prawa.
- Dzięki ich zaangażowaniu, wielogodzinnym analizom nagrań z ponad 20 kamer monitoringu, pracy operacyjnej wielu policjantów, doskonałemu rozpoznaniu w lokalnym środowisku przestępczym oraz ścisłej współpracy na każdym etapie prowadzonego śledztwa z prokuraturą rejonową dla Warszawy Śródmieścia Północ, 40-latek podejrzany o to przestępstwo został zatrzymany - informuje policja.
W trakcie zatrzymania policja dokonała przeszukania lokalu, który podejrzany wynajmował.
Funkcjonariusze zaleźli tam narkotyki, elektroniczną wagę służącą do ich porcjowania oraz pieniądze i telefony komórkowe mogące pochodzić z przestępstwa lub służyć do jego popełnienia.
40-latek usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa oraz posiadania narkotyków, za co grozi mu teraz nie mniej niż 8 lat pozbawienia wolności, kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie.
Na wniosek Prokuratury Rejonowej dla Warszawy Śródmieścia Północ prowadzącej śledztwo w tej sprawie, sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na 3 miesiące.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz