Zamknij

Prognozy cen blachodachówek

09:40, 23.04.2024 art. sponsorowany Aktualizacja: 09:41, 23.04.2024

Ostatnie lata były wyjątkowo niepewne dla osób budujących dom. Koszty materiałów budowlanych, gwałtownie podskoczyły – w reakcji na rosnące ceny surowców i energii. Niektórych powstrzymały drastyczne podwyżki i czekają na odpowiedni moment na zakup materiałów, takich jak blachodachówka, z kolei inni nie wierzą w spadek cen, zaciskają zęby i decydują się na drogie, ale szybkie rozwiązanie. Sytuacja jest dość niepewna i trudno przewidzieć czy na rynku budowlanym zajdą zmiany, a także jakie one będą. Jednak jak na tą kwestię patrzą eksperci?

Sytuacja globalna i dostępność surowców

Gdy zniesiono obostrzenia pandemiczne, nastąpił drastyczny wzrost cen wynikający przede wszystkim z zapotrzebowania inwestorów. Po pandemicznym zastoju wielu budujących chciało szybko nadgonić z pracą, więc materiały i robocizna mocno podrożały. Gdy w 2022 roku wybuchła wojna w Ukrainie, doszło do kolejnej fali podwyżek, spowodowanych nagłą potrzebą znalezienia innych niż rosyjscy dostawców surowców, energii i paliwa. To wszystko, połączone z nieopanowaną inflacją, poskutkowało nawet trzykrotnym wzrostem cen produktów w stosunku do 2020 roku – tak było na przykład w przypadku stali zbrojeniowej albo grafitowego styropianu. Drożyzna dotknęła wszystkie branże i wielu inwestorów wstrzymała w realizacji projektów albo zmusiła do zaciągnięcia kredytów. I chociaż końcówka 2023 roku przyniosła spadek kosztów i tak były one znacznie wyższe niż kilka sezonów wcześniej. Szacuje się, że ceny materiałów budowlanych były przeciętnie o 20% większe, ale wzrost nie był równomierny.

Czy przyszłe projekty można planować optymistycznie?

Jak wyżej wspominano, wzrost cen skutecznie powstrzymał wielu ludzi przed rozpoczęciem budowy domu. A następujący później lekki spadek cen nie zmienił zbytnio ich możliwości. Połączenie globalnych napięć, kryzysów i inflacji, a co za tym idzie podniesienia stóp procentowych drastycznie zmniejszyło zdolność kredytową potencjalnych inwestorów. Podczas gdy po pandemii o kredyt było łatwo, w tym momencie znaczna większość nie ma na to szans. Tak samo jest na rynku mieszkaniowym, gdzie deweloperom nie opłaca się budować mieszkań, których nie ma kto kupić.

Przyszłość nie maluje się też zbyt różowo. Spadek kosztów jest raczej nieprawdopodobny. Znaczną częścią ceny materiałów budowlanych jest transport i energia wykorzystana do produkcji, więc dopóki paliwo i elektryczność nie stanieją, nie powinniśmy spodziewać się zmian. Część firm budowlanych pozostawiła swoje ceny na poziomie z końca 2022 roku – tak jest na przykład w przypadku blachodachówek od Blachy Pruszyński. Mimo wszystko nie powinniśmy obawiać się wzrostu cen. Specjaliści spodziewają się ustabilizowania się cenników na obecnym poziomie, ewentualnie niewielkich podwyżek. Szacunki te zależą jednak w głównej mierze od wydarzeń na świecie i trudno o stuprocentową prognozę.

(art. sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%